środa, 2 stycznia 2013

nie dziękuje, postoję na zewnątrz...


Silne postanowienie poprawy!

Jak już pisałam w moim drugim poście - początek Nowego Roku zobowiązuje do przemyśleń, refleksji, momentu aby przystanąć w środku dnia i zapytać się samego siebie: „w porządku?”... Przeważnie za dużo mam myśli w głowie, postanowiłam więc trochę posprzątać. Całoroczne podsumowanie swoich osiągnięć i porażek, bywa mobilizujące do działania... Styczeń zaczęłam od porządków... w szafie. Te bardziej refleksyjne zostawiam do wiosny J, wtedy wszystko wydaje się bardziej jasne i jakby łatwiejsze...

Jak to (nie)stety bywa, za porządkami idą zakupy. Bo nagle okazuje się, że mimo tego, iż szafa nie może pomieścić tych wszystkich rzeczy, to i tak nie ma w niej nic konkretnego... Nie lubię wielkich centrów handlowych, tłumów, ścisku, wiecznego braku miejsc parkingowych i tego, że zawsze wydaje więcej niż planowałam...

Jeśli macie podobne odczucia związane z zakupami, to zapraszam do obejrzenia wyszukanych przeze mnie skarbów, które odmieniły moje podejście do chodzenia po sklepach, tyle że teraz rzadko wchodzę do środka... Wole postać na zewnątrz J











                                                  zdjęcia z urbanglassworlds.tumblr.com










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz